„Uderzał jak diabeł”. Moorer o śmierci Foremana i ich legendarnym pojedynku

„Uderzał jak diabeł”. Moorer o śmierci Foremana i ich legendarnym pojedynku
Fot. Youtube.com

Jedyny w historii pięściarz, który przeszedł z wagi półciężkiej (do 79,4 kg) i dwukrotnie zdobył tytuł w kategorii ciężkiej (powyżej 90,7 kg), członek Międzynarodowej Galerii Sław Boksu, Amerykanin Michael Moorer, porozmawiał z dziennikarzem brytyjskiej telewizji BoxNation.

Michael Moorer na temat zmarłego Foremana

Powodem rozmowy była smutna wiadomość o śmierci legendarnego amerykańskiego pięściarza wagi ciężkiej, George’a Foremana. W wieku 26 lat Moorer zmierzył się w ringu z 45-letnim Foremanem, ponosząc pierwszą porażkę przed czasem i tracąc tytuł mistrza IBF.

Moorer o śmierci George’a Foremana

„To smutny dzień dla całego świata boksu z powodu odejścia tak monumentalnej postaci. To bardzo smutny dzień dla wszystkich pięściarzy”.

O ich pojedynku

„Wszyscy pamiętają naszą walkę, bo była epicka. To był pojedynek Wielkiego George’a Foremana z Michaelem Moorerem. George przegrywał ten pojedynek, wszyscy to widzieli, lecz pokazał niesamowitą determinację i upór, co ostatecznie pozwoliło mu wygrać walkę i zostać najstarszym mistrzem świata w historii wagi ciężkiej”.

„W tamtym czasie George był naprawdę świetnym wojownikiem. Był solidnie zbudowany, a poza ringiem był po prostu dobrym facetem. Wielu ludzi patrzyło na niego z szacunkiem i stawiało sobie go za wzór. Wszyscy kiedyś odejdziemy z tego świata, ale na tę chwilę to bardzo smutny dzień dla wielu ludzi związanych z boksem, w tym również dla mnie”.

O relacjach z Foremanem po walce

„Jak ze wszystkimi innymi rywalami. Po pojedynku każdy się dogaduje. Gdy robota jest już wykonana, wszyscy są w porządku i robią to, co do nich należy. Rozmawiałem z George’em po naszym pojedynku. Byłem także na premierze filmu „Wielki George”, na którą zabrałem swojego syna. On będzie wspominać to wydarzenie przez całe swoje życie”.

Jak Foreman zostanie zapamiętany?

„Prawdopodobnie ludzie zapamiętają go za drugą część kariery, właśnie za to, że pokonał mnie. Jego kariera dzieli się na dwie części. Pierwszej części nie śledziłem, ale byłem ważną częścią tej drugiej. Sądzę, że właśnie z niej zostanie najlepiej zapamiętany. Straciliśmy wielkiego pięściarza i wspaniałego człowieka”.

„Kiedy mówił, robił to z wielką klasą. Warto brać z niego przykład ze względu na szacunek, jakim cieszył się jako osoba”.

O sile ciosu Foremana

„Uderzał jak diabeł”.

O miejscu Foremana wśród innych wielkich mistrzów wagi ciężkiej

„Nie jestem osobą, która układa pięściarzy według ich wielkości, bo przed i po mnie było wielu wybitnych zawodników. George jest jednak z pewnością w pierwszej piątce. Bez wątpienia”.

Marcin Komorowski
Twórca treści

Doświadczenie zbierał między innymi w redakcji mma.info.pl, pełniąc rolę redaktora naczelnego. Od początku swojej kariery związany z dziennikarstwem sportowym. Baczny kibic KSW od pierwszej gali, nie omieszka też śledzić świata freak fightów. Chętnie śledzi gale na żywo z perspektywy trybun.

Sprawdź pozostałe aktualności