Timothy Bradley przeanalizował walkę Davis – Roach i wydał jednoznaczny werdykt

Były mistrz świata w dwóch kategoriach wagowych i komentator bokserski Timothy Bradley stwierdził, że sędzia powinien był liczyć nokdaun Gervonty “Tanka” Davisa (30-0-1, 28 KO) w niedawnej walce z Lamontem Roachem (25-1-2, 10 KO), która ostatecznie zakończyła się remisem.

Timothy Bradley ma swoją własną, indywidualną interpretację

Jednak nawet bez liczenia nokdaunu Bradley jest przekonany, że Davis tak naprawdę przegrał ten pojedynek.

„To jego klęknięcie było kompletnym absurdem – oburza się Timothy Bradley w kontekście nieodnotowanego nokdaunu. – Oni wymyślali zasady na bieżąco. Tank walczył na swoim terenie. To powinien być nokdaun, ponieważ nie możesz robić sobie przerwy w ten sposób. Jedyną osobą, która może przerwać walkę, jest sędzia. Tylko sędzia ma prawo zatrzymać pojedynek, a nie sam zawodnik. A Tank właściwie powiedział mu: „Hej, coś mi wpadło do oka, muszę pójść do narożnika, żeby to wyczyścili”. W boksie nie ma czegoś takiego jak czas na żądanie. To powinien być nokdaun. Kropka.”

Timothy Bradley podkreślił, że obejrzał walkę jeszcze raz i nie ma wątpliwości co do wyniku:

„Obejrzałem pojedynek ponownie – i Tank Davis przegrał. Za pierwszym razem nie zapisywałem punktacji rundowej, więc kiedy pytano mnie, kto moim zdaniem wygrał daną rundę, odpowiadałem „to było wyrównane”, ponieważ prowadziłem relację na żywo. Ale po ponownym obejrzeniu walki stwierdzam jednoznacznie – Tank przegrał. I to nawet bez nokdaunu. Po prostu nie zrobił wystarczająco dużo.”

Przy okazji zobacz, kiedy odbędzie się gala KSW 104.