Scull – łatwe zadanie czy prawdziwe wyzwanie? Opinia Canelo

Mistrz IBF w wadze superśredniej, Kubańczyk William Scull (23-0, 9 KO), może pokrzyżować plany dotyczące największej walki roku w boksie – wrześniowego starcia pomiędzy meksykańskim mistrzem Saul’em „Canelo” Álvarezem (62-2-2, 39 KO) a Amerykaninem Terence’em Crawfordem (41-0, 31 KO).
Canelo docenił kubańską szkołę boksu
W maju Scull zmierzy się z Canelo w walce unifikacyjnej – stawką będą wszystkie pasy dywizji. Dla Crawforda pojedynek z Álvarezem to formalnie szansa na zdobycie piątej kategorii wagowej i zostanie absolutnym mistrzem w trzech różnych wagach. Jeśli jednak Meksykanin przegra, pojedynek Sculla z Crawfordem zostanie odwołany (oficjalne ogłoszenie walki nastąpi dopiero po zwycięstwie Canelo nad Kubańczykiem).
O szansach Sculla na sprawienie sensacji mówi się niewiele. Czy rzeczywiście nie ma na to szans? W wywiadzie dla FightHype Álvarez skomentował:
„On wywodzi się z tej kubańskiej szkoły boksu. A ona jest bardzo wymagająca. Wie, jak wykorzystać całą przestrzeń ringu. Ma dobry lewy prosty. To zawodnik na wysokim poziomie. I jest mistrzem świata. Po prostu ja chcę znów być absolutnym mistrzem w tej wadze. Dwukrotnym absolutnym mistrzem świata”.
Wcześniej Canelo nie planował „znów zostać absolutnym mistrzem”. Meksykanin miał już uzgodnioną walkę na maj z boksującym twórcą internetowym Jakiem Paulem. Jednak Al Asz-Szejk musiał wykupić Álvareza z tej umowy – nie mógł dopuścić, by pojedynek Canelo – Paul przyćmił sprzedaż transmisji z planowanej walki Canelo – Crawford.
Tymczasem Crawford wyjaśnił, dlaczego jego walka z Canelo to największe wydarzenie w boksie.