To nie ta piżama? Scott wskazał przyczynę problemów Wildera

Były mistrz świata WBC w wadze ciężkiej, znany z nokautującego uderzenia Amerykanin Deontay Wilder (43-4-1, 42 KO), skończył 39 lat. W jego rekordzie zanotowano cztery porażki w ostatnich pięciu walkach, w tym trzy przed czasem. Wilder zarobił w boksie spore pieniądze i mógłby spokojnie zakończyć karierę, unikając ryzyka dalszego narażania zdrowia.

Scott uważa, że Wilder stracił głód do walki

Trener zawodnika, Malik Scott, w wywiadzie dla YSM Sports Media wypowiedział się na temat potencjalnego powrotu Wildera do ringu oraz jego ostatnich niepowodzeń. Scott zdaje się szukać winy wszędzie, tylko nie w samym Deontayu:
„Dwaj ostatni rywale Deontaya to jedni z najlepszych, z jakimi kiedykolwiek walczył. Zhang Zhilei to ogromny, imponujący mańkut, a Parker to zawodnik wyraźnie przewyższający średni poziom. Wilder zgodził się na walkę z nim po długiej przerwie. Po tak długiej pauzie zmierzył się z najlepszymi z najlepszych”.

Scott przyznaje, że „zarzuty fanów dotyczą nie tyle samych porażek, ile poziomu, jaki Wilder prezentował w ringu. Nie osiągał on swojego standardowego poziomu. Dlatego najpierw musimy zrozumieć, czego on chce. To do niego należy decyzja, czy chce spędzić jeszcze jeden rok na najwyższym poziomie. Wiem jednak, że jest do tego zdolny. Wciąż ma umiejętności. Ale tego głodu, który miał kiedyś, już nie ma. Teraz budzi się rano w ‘jedwabnej piżamie', ma Rolls-Royce’a i wszystko, co chciał osiągnąć, gdy zaczynał karierę”.

Zdaniem Scotta kolejna walka Wildera będzie kluczowa dla jego dalszej kariery. Trener jest rozczarowany, że w ostatnich pojedynkach jego podopieczny nie realizował planów taktycznych omawianych przed walkami. Mimo to Scott nie zamierza rezygnować ze współpracy:
„Zdecydowanie. Teraz wszystko ma dla niego znaczenie. Odejdę? Nie, biorąc pod uwagę nasze relacje i fakt, że dał mi szansę w momencie, gdy nikt inny by tego nie zrobił”.

Warto przypomnieć, że wielu fanów, ekspertów i komentatorów obarcza Scotta winą za niepowodzenia Wildera w końcowej fazie kariery. Twierdzą, że próbował zmienić styl zawodnika oraz jego taktyczne podejście, co przyniosło odwrotny efekt.