„Z Tszyu wypłynęły 4 litry krwi”. Promotor wskazał trzy opcje dla Tima

Australijski promotor George Rose, reprezentujący interesy byłego mistrza wagi super półśredniej (do 69,9 kg) Tima Tszyu (25-2, 18 KO), odpowiedział na pytania lokalnego dziennikarza.

Tszyu celuje w rewanż z Fundorą

Funkcjonariusz ocenił ostatni występ Tima przeciwko Amerykaninowi Josephowi Spencerowi (19-2, 11 KO) i wskazał, jacy zawodnicy są brani pod uwagę jako jego kolejni rywale.

Przypomnijmy: 6 kwietnia narożnik Josepha Spencera poddał swojego zawodnika w 4. rundzie walki z Tszyu.

Rose:

Dziennikarz: Jak oceni Pan występ Tima Tszyu i co dalej?

Rose: To było świetne zwycięstwo dla Tima. Biorąc pod uwagę problemy, z jakimi zmagał się przed walką, i wątpliwości, które mu towarzyszyły, uważam, że to była doskonała walka, by powrócić na należne mu miejsce. Cieszę się, że przyjął to trudne wyzwanie w osobie Joey’ego Spencera i pokazał, że jest o poziom wyżej. To był stary, dobry Tim Tszyu. Wszystko, za co go kochamy. Tim budzi emocje przed walką i naprawdę to wszystko pokazał w ringu. Stoczył świetny pojedynek, nie ma żadnych problemów zdrowotnych. Planujemy jego szybki powrót na ring.

Dziennikarz: Keith Thurman stoczył tu walkę z Jarvisem. Łączono go jako potencjalnego rywala Tima, ale pojawiły się też pogłoski o możliwym starciu z Sebastianem Fundorą. Czy widzi Pan realną szansę na ten pojedynek?

Rose: Tak, rewanż z Fundorą to jedna z walk, których naprawdę chcemy. Planowaliśmy ten pojedynek po ich pierwszym starciu. Obaj zawodnicy poszli innymi ścieżkami, ale to jest walka, którą bardzo chcielibyśmy zobaczyć.

Keith Thurman to absolutna legenda boksu, i pokazał, że wciąż to ma. Dobrze się z nim współpracuje, potrafi dać show i chce wrócić. Wyzywa wielkiego kangura, a wielki kangur jest gotowy.

Dziennikarz: Czy były jakieś rozmowy z ekipą Fundory? Można coś zdradzić?

Rose: Dzieje się sporo.

Dziennikarz: Co będzie priorytetem?

Rose: Powiem tak — oba warianty mi się podobają. Obie walki powinny się odbyć na pewnym etapie. Kto będzie pierwszy, to się okaże, ale chcemy zarówno Thurmana, jak i Fundorę. Fundora wciąż jest mistrzem, ma pasy. Oba starcia są dla nas atrakcyjne. Oglądałem też nagranie z Jermellem Charlo, i nie mogę się doczekać jego powrotu. On jest głodny i każdy w dywizji powinien się go obawiać. Głodny Charlo… W tej wadze jeszcze nie przegrał, jest bestią. Jeśli wróci głodny, będzie bardzo groźny dla każdego. Chętnie podejmiemy wszystkie te walki. To tylko kwestia czasu i kolejności. Jeśli Tim będzie dalej walczył tak, jak w Newcastle, każdy powinien się go obawiać.

Dziennikarz: Co to mówi o Timie, że ci wszyscy zawodnicy wciąż chcą z nim walczyć, mimo że nie ma już pasa?

Rose: Bo jest znanym nazwiskiem w tej kategorii. To gość, który nie tylko mówi, ale też robi. Nie unika walk, przyjmuje każde wyzwanie. Nie boi się nikogo. Dlatego jest tak popularny w Australii. Ma tu ogromną armię fanów, ale też kibiców za granicą. Ludzie znają go jako wojownika, który wyjdzie do ringu z każdym. W walce z Fundorą wypłynęły z niego 4 litry krwi, a on nie odpuścił. To właśnie taki zawodnik — ludzie chcą go oglądać i on naprawdę ugruntował swoją pozycję w tej dywizji. Jeśli ktoś chce się wybić lub zdobyć wielką walkę — musi zmierzyć się z Timem Tszyu.

Dziennikarz: Kiedy możemy spodziewać się wieści na temat Tima Tszyu?

Rose: Bardzo niedługo.

Atlas zabrał głos na temat zwycięstwa Tima Tszyu.