Marcin Różalski – Mariusz Wach: Kiedy Strike King 3?

Marcin Różalski – Mariusz Wach: Kiedy Strike King 3?
Fot. X

Starcie Marcin Różalski – Mariusz Wach jest główną atrakcją zbliżającej się gali Strike King 3 w Piotrkowie Trybunalskim. Dwóch doświadczonych zawodników zmierzy się w formule kickboxerskiej przy użyciu 4 uncjowych rękawic.

 

Marcin Różalski – Mariusz Wach: kiedy i o której walka?

Marcin Różalski powraca po ponad 2 letniej przerwie od walk i będzie miał możliwość zaprezentować się publiczności w swej ulubionej płaszczyźnie, czyli kickboxingu. Na gali KSW 71 “Różal” zmierzył się w kickboxerskim pojedynku z użyciem rękawic do MMA z Errolem Zimmermanem.  

Z kolei Mariusz Wach stoczył swoją ostatnią walkę 27 lipca na londyńskiej 02 Arenie. “Wiking” podjął nieudaną próbę sięgnięcia po pas mistrza interkontynalnego wagi ciężkiej organizacji WBO, gdy został znokautowany w 2 rundzie przez Mosesa Itaumę. 

Już 11 października obaj stójkowice staną naprzeciw siebie w Piotrkowie Trybunalskim. Gala Strike King 3 odbędzie się w tamtejszej Hali Relax, a samo wydarzenie rozpocznie się o 20:00. 

Kto wygra walkę Marcin Różalski – Mariusz Wach?

Marcin “Różal” Różalski to jeden z filarów rodzimej sceny kickboxingu. “Płocki Barbarzyńca” zadebiutował w 2005 roku. Już rok później występował na europejskich galach odbywających się pod banderą legendarnej organizacji K-1. Przed przejściem do KSW jego bilans w kickboxingu wynosił 10 – 4.

Jak przyznał sam Różalski, zmiana dyscypliny była podyktowana kwestiami finansowymi. Nie oznacza to jednak, że “Różal” nie radził sobie w mieszanych sztukach walki. Jego stójkowe umiejętności okazały się wystarczające, by wywalczyć tytuł mistrza wagi ciężkiej KSW. 

Po rozstaniu się z organizacją Różalski wrócił do kickboxingu pokonując Petera Grahama na gali DSF Kickboxing Challenge 14. Niestety, jego dwie ostatnie walki zakończyły się porażkami, wliczając w to wspomnianą przegraną z Zimmermanem. W 2020 na gali Genesis Różalski został zatrzymany przez byłego mistrza UFC wagi ciężkiej, Josha Barnetta. Walka odbyła się w formule boksu na gołe pięści.  

Również Wachowi nie jest obce K-1, gdyż trenował on kickboxing za czasów swej młodości. Jednak postanowił się on przestawić na boks, co przełożyło się na resztę jego sportowego życia. 

Wach rozpoczął karierę w boksie zawodowym z przytupem i wygrał pierwsze 27 walk z rzędu. Został dopiero zastopowany przez Wołodomira Kliczkę w 2012. Od tamtej pory przeplatał wygrane z przegranymi, głównie gdy stawką były mniej prestiżowe pasy mistrza wagi ciężkiej. Jego pięściarski bilans to 38 – 11, z czego 20 przez nokaut. 

Swoją walkę w nowej formule K-1 stoczył 13 stycznia 2024 roku w Kopalni Soli “Wieliczka”. Przeciwnikiem “Wikinga” był Bartosz Słodkowski, pięciokrotny mistrz Europy w Taekwondo ITF i mistrz świata w kickboxingu WAKO. Pomimo przewidywań faworyzujących Słodkowskiego, Wach pokonał go w drugiej rundzie przez nokaut.

Biorąc pod uwagę dyscypliny bazowe obu zawodników oraz wyniki ich ostatnich walk to Marcin Rożalski wydaje się faworytem w tym starciu. Lata doświadczenia zdobytego w ringach i klatkach, gdzie korzystał z całej gamy ciosów pięściarskich oraz kopnięć pozwala wnioskować, że zaprezentuje on szerszy wachlarz uderzeń. To daje mu przewagę nad bokserem, jakim jest Wach. Mimo przewagi wzrostu i zasięgu “Wikinga” Różalski wydaje się być bardziej mobilnym zawodnikiem. 

Wach ma największe szanse na odniesienie zwycięstwa gdy uda mu się utrzymać przeciwnika na dystans, robiąc użytek ze swoich długich ramion i polując na nokautujące uderzenie. Wraz z upływem czasu szanse “Różala” będą rosły na niekorzyść Wacha. 

Najprawdopodobniej Różalski będzie chciał okopać nogi przeciwnika low-kickami, odbierając mu wszelką możliwość ruchu i ostatecznie posyłając go na deski bez szans na wznowienie pojedynku.  

Jacek Okniński
Twórca treści

Fan grapplingowego aspektu MMA, a zwłaszcza dziwnych akcji zapożyczonych z Catch as Catch Wrestlingu. To wszystko okraszone ciężką, metalową muzą, zimnym piwem i oprawą godną serii anime. Wspomniane zamiłowanie do grapplingu wykracza poza bierne oglądanie akcji na ekranie. Trenuję BJJ, zarówno Gi jak i No Gi, nie odmawiając sobie startów w zawodach. Medalista imprez spod szyldu ADCC oraz SOLT.