„Nauczyłem się czegoś nowego”. Władimir Kliczko o walce z Joshuą i opinii kibiców 9 lutego, 2025 |Damian Popilowski Fot.YouTube/SAT.1 Dział medialny magazynu The Ring opublikował wywiad z byłym zunifikowanym mistrzem wagi ciężkiej (powyżej 90,7 kg), Ukraińcem Władimirem Kliczką. Władimir Kliczko: Ludzie mogą mówić, co chcą Podczas rozmowy legendarny bokser opowiedział o swoim ostatnim pojedynku przeciwko byłemu mistrzowi z Wielkiej Brytanii, Anthony’emu Joshule (28-4, 25 KO), oraz o wydarzeniach, które miały miejsce po walce. Przypomnijmy, że istnieje możliwość powrotu Władimira na ring, by stoczyć walkę o tytuł. Prowadzący: W 2017 roku wziął pan udział w jednym z największych pojedynków XXI wieku przeciwko Anthony’emu Joshule. Ile razy oglądał pan tę walkę i mówił: „Powinienem był zrobić to”? Czy były jakieś żale? Czy czuł pan, że dał z siebie wszystko? Kliczko: Byłem bardzo pewny siebie i nie miałem myśli, że mogę przegrać. Byłem bardziej doświadczony i wiedziałem dokładnie, co muszę zrobić. Muszę powiedzieć, że podczas tej walki czegoś się nauczyłem. Możesz robić wiele rzeczy, ale jak to się mówi w boksie: „To nie jest twoja noc, nie twój czas”. Poznałem coś nowego, bo nie spodziewałem się porażki w tamtym pojedynku. Byłem dosłownie opętany myślą o zwycięstwie i nie było nawet cienia wątpliwości co do innego wyniku. Ale jest, jak jest – nie ma co narzekać. Nie ma też sensu roztrząsać, co mogłem zrobić. Czasem rzeczy układają się same, a czasem nie. P: Czy były poważne rozmowy o rewanżu? K: Rewanż był zapisany w kontrakcie. Wtedy musiałem podjąć wiele decyzji. Nie mogę powiedzieć wszystkiego, co działo się za kulisami, ale ostatecznie była to właściwa decyzja. I zawsze dowiadujesz się, czy decyzja była właściwa, dopiero po czasie. Wtedy to była najlepsza decyzja. Jestem zadowolony z tego, jak to wszystko się potoczyło, bo zamykasz jedne drzwi – a otwierają się inne. To było ekstremalnie ważne dla mojego życia. Nie dla życia w boksie, ale dla mojego życia osobistego. P: Odkładając na bok pańskie osiągnięcia sportowe, co chciałby pan, by ludzie powiedzieli o Władimirze Kliczce? K: Ludzie mogą mówić, co chcą. Nie mogę wpłynąć na ich opinię. Niektórym ludziom Kliczko się podoba, innym nie. Jedni powiedzą, że miał „stalowe młoty”, inni, że „jego walki były nudne na śmierć – lewy prosty, lewy prosty, klincz”. Wszyscy to słyszeliśmy. Ważne jest, by na końcu być zadowolonym z siebie i mieć swoje morale na właściwym miejscu. To się liczy. Jak już mówiłem, nie mogę znacząco wpłynąć na opinie ludzi. Czy w ogóle mnie to interesuje? Tak naprawdę – nie, bo ostatecznie jesteś sam ze sobą. Pamiętam cytat Steve’a Jobsa, założyciela Apple: „Wszechmogący, mam miliardy dolarów na koncie, dopiero skończyłem 50 lat. Stworzyłem chyba jedno z najbardziej imponujących narzędzi dla ludzkości, a tu siedzę w tym pokoju i wiem, że umrę”. Co jest ważne? Czy dla niego liczyła się opinia innych? Prawdopodobnie nie, bo chodzi o twoją rodzinę i ciebie samego. Trzeba naprawdę być zadowolonym z samego siebie. Damian Popilowski Twórca treści Dziennikarskie doświadczenie zdobywał na portalu Weszło, gdzie zajmował się sportami walki oraz piłką nożną. Ze słowem pisanym pracuje od wielu lat. Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery. Amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona (jeszcze) niezrealizowanych projektów. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu. vRinge - Wiadomości - „Nauczyłem się czegoś nowego”. Władimir Kliczko o walce z Joshuą i opinii kibiców Sprawdź pozostałe aktualności