„Jeśli Pacquiao trafi Barriosa — dobranoc!” Nie wszystko stracone dla Manny’ego?

„Jeśli Pacquiao trafi Barriosa — dobranoc!” Nie wszystko stracone dla Manny’ego?
Fot.YouTube/PBCONFOX

Nie wszyscy są entuzjastycznie nastawieni do decyzji 46-letniego Filipińczyka Manny’ego Pacquiao (62-8-2, 39 KO) o powrocie na ring po czteroletniej przerwie i porażce w ostatniej oficjalnej walce.

Pacquiao wraca na ring. Jak to się może skończyć?

Przypomnijmy, że już oficjalnie ogłoszono – 19 lipca Pacquiao zmierzy się z mistrzem świata WBC w wadze półśredniej (do 66,7 kg), Amerykaninem Mario Barriosem (29-2-1, 18 KO).

Na przykład niedawno mistrz kategorii „pound for pound” Jesse Rodriguez wyraził przekonanie, że Manny’ego czeka brutalne lanie.

Są jednak i inne, zupełnie odmienne opinie. Jedną z nich wyraził słynny poprzednik Pacquiao – mistrz świata w dwóch kategoriach wagowych, Gerry Peñalosa.

– Manny przygotuje się do tej walki i zadba o to, by mieć kondycję na pełne 12 rund – przekonuje Peñalosa. – Jeśli trafi Barriosa – dobranoc! Manny ma siłę, walka jest zakontraktowana na 12 rund, nadal ma szybkość, a rękawice są małe. A co, jeśli to Manny pierwszy trafi? Wtedy boks się kończy.

– Manny jest gotów podjąć ryzyko – dodaje Gerry. – Warto go oglądać, bo jemu wszystko jedno – ważne, żeby trafić rywala. Jeśli trafi jako pierwszy, walka może się skończyć już w pierwszej rundzie.

Przeczytaj także, dlaczego Pacquiao nie wróci na szczyt zdaniem Crawforda.

Damian Popilowski
Twórca treści

Dziennikarskie doświadczenie zdobywał na portalu Weszło, gdzie zajmował się sportami walki oraz piłką nożną. Ze słowem pisanym pracuje od wielu lat.
Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery.
Amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona (jeszcze) niezrealizowanych projektów. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu.

Sprawdź pozostałe aktualności