Hearn o kontuzji Joshuy, chorobie Dubois, powrocie Wildera i atakach Aruma

Promotor byłego zunifikowanego mistrza świata wagi ciężkiej (powyżej 90,7 kg), Brytyjczyka Anthony’ego Joshuy (28-4, 25 KO), Eddie Hearn, w rozmowie z lokalnymi mediami opowiedział o kontuzji swojego zawodnika oraz o tym, kto może być jego kolejnym rywalem.
Hearn: Bob Arum twierdzi, że jestem idiotą…
Hearn odniósł się również do choroby mistrza IBF, Brytyjczyka Daniela Dubois (22-2, 21 KO), która wykluczyła go z walki z Josephem Parkerem. Skomentował także powrót do ringu byłego mistrza świata Deontaya Wildera (43-4-1, 42 KO) oraz odpowiedział na kolejne ataki ze strony amerykańskiego promotora Boba Aruma.
Reporter: Co dzieje się z Anthonym Joshuą? Ma kontuzję ręki. Czy to sposób na przeczekanie, aż Tyson Fury podejmie decyzję?
Hearn: Nie, nie wymyślamy kontuzji, żeby coś udawać. Anthony wrócił na salę treningową i nie mógł uderzać tak, jakby chciał. Powiedziano nam, że potrzebuje około pięciu tygodni, aby móc bić z pełną mocą. Nie czekamy na Tysona Fury’ego. Jeśli pojawi się taka możliwość – świetnie, ale jeśli nie, to po prostu wrócimy do formy, przygotujemy się i zdecydujemy, z kim walczyć.
R: Co podpowiada panu intuicja? Kto będzie kolejnym rywalem Anthony’ego Joshuy?
H: Tyson Fury.
R: Co sądzi pan o wypowiedzi Daniela Dubois, który powiedział: „Jeśli chcecie dowodu na moją chorobę, zgłoście się do Brytyjskiej Rady Kontroli Boksu”? Joseph Parker, jak pan wie, był dość wyrozumiały…
H: Trudno mi uwierzyć, że Daniel Dubois wycofał się z walki na 24 godziny przed jej rozpoczęciem, bo się bał. To jakaś fałszywa narracja. Boks tak nie działa. Ale jednocześnie, z całym szacunkiem, jeśli ktoś chciałby sfabrykować chorobę, zdobycie dokumentów nie byłoby trudne, prawda? Nie wiem, dlaczego niczego nie opublikowali. To ich sprawa. Ale nie uwierzę, że Dubois nagle zrezygnował z walki ze strachu. Trenował przez dziewięć tygodni, był w dobrej formie, ale walka z Josephem Parkerem to trudne wyzwanie. Mam nadzieję, że do niej dojdzie, bo uważam, że to pojedynek 50 na 50.
R: Deontay Wilder wraca do ringu. Czy powinien jeszcze walczyć?
H: Zobaczymy, gdy zmierzy się ze swoim przeciwnikiem. To zawodnik, którego znokautował Richard Torrez, gdy miał bilans 4-0. Liczę na to, że Wilder go pokona. A jeśli tego nie zrobi, powinien pakować walizki. Uważam, że Wilder to ważna postać w boksie. Jeśli nadal jest w grze – świetnie. Jeśli pokaże, że wrócił i jest w formie – to dobrze dla całej dyscypliny.
R: Bob Arum znowu pana atakuje…
H: On jest jak gejzer. Nigdy nie wiadomo, kiedy wybuchnie – w niedzielę, poniedziałek, środę czy czwartek.
R: Ale on jest już w podeszłym wieku.
H: To nie mój problem. Ale wiecie, co mnie wkurza? On mnie atakuje, a wszyscy mówią: „Eddie, zostaw go, ma 93 lata”. No to niech przestanie mnie atakować! Serio, Arum mówi, że jestem idiotą, a ja mam się powstrzymywać, bo on ma 93 lata? Nie, jeśli jesteś w grze, to jesteś w grze. Nieważne, czy masz 93 czy 18 lat.
R: Arum twierdzi, że Fury nie powinien wracać do ringu.
H: Naprawdę tak powiedział? Może skończył im się kontrakt.