Czy sędzia powinien był zdyskwalifikować Balla? Opinie Hearna i Warrena

Czy sędzia powinien był zdyskwalifikować Balla? Opinie Hearna i Warrena
Fot. Youtube.com

Kolejny incydent związany z brakiem konsekwencji w boksie miał miejsce w miniony weekend w Liverpoolu (Anglia). Lokalny mistrz świata WBA w wadze piórkowej, Nick Ball (22-0-1, 13 KO), kopnął po zakończeniu rundy pochodzącego z Irlandii T.J. Doheny'ego (26-6, 20 KO), który upadł – [raport z walki].

Sędzia popełnił błąd? Zobacz co mówi Hearn i Warren

Sędzia nie zdyskwalifikował zawodnika ani nawet go nie ukarał. Ball nadal faulował (rzucił rywala na matę chwytem zapaśniczym), ale arbiter ringowy wciąż mu pobłażał. Trudno się dziwić – walka odbywała się na jego terenie i w wydarzeniu organizowanym przez jego promotora, Franka Warrena (Queensberry Promotions).

Sam Warren oczywiście widzi sprawę inaczej. W rozmowie z The Ring powiedział:
“Przeciwnik trzymał go za szyję i nie puszczał. To się wydarzyło! Tak, Ball nie powinien był na to reagować, ale jednak to zrobił. Incydent miał miejsce po gongu, więc nie miał wpływu na wynik walki. Zgadza się?”

Promotor z Matchroom Boxing, Eddie Hearn, również nie uważa, że sytuacja kwalifikowała się do dyskwalifikacji:
“Nie sądzę… Ale zgadzam się, że powinien za to dostać odjęcie punktu. Ale dyskwalifikacja? Nie, tak nie uważam. Szczerze mówiąc, Doheny też trochę urządził piłkarski teatrzyk (chodzi o symulowanie, jak w futbolu – przyp. vRINGe). Potem jednak zdał sobie sprawę, że nie ma sensu robić scen, tylko trzeba wstać i walczyć dalej. I sędzia to wszystko widział.”

Sprawdź także: Konflikt bokserski w Polsce na linii Bronder – Jarosz

Marcin Komorowski
Twórca treści

Doświadczenie zbierał między innymi w redakcji mma.info.pl, pełniąc rolę redaktora naczelnego. Od początku swojej kariery związany z dziennikarstwem sportowym. Baczny kibic KSW od pierwszej gali, nie omieszka też śledzić świata freak fightów. Chętnie śledzi gale na żywo z perspektywy trybun.

Sprawdź pozostałe aktualności