Benavidez przyleci na walkę Beterbiev – Bivol 2. Ale czy dostanie zwycięzcę?

Benavidez przyleci na walkę Beterbiev – Bivol 2. Ale czy dostanie zwycięzcę?
fot. Youtube.com

Tymczasowy mistrz WBC w wadze półciężkiej, Amerykanin David Benavidez (30-0, 24 KO), potwierdził, że pojawi się w Rijadzie (Arabia Saudyjska) na gali, której głównym wydarzeniem będzie wielki rewanż Artur Beterbiev vs Dmitrij Bivol 2.

Benavidez pojawi się na wielkiej scenie

Beterbiev (21-0, 20 KO) i Bivol (23-1, 12 KO) zmierzą się o wszystkie pasy w dywizji. Ich pierwsza walka miała miejsce w październiku – wtedy Artur wygrał na punkty i został niekwestionowanym mistrzem.

Benavidez jest nie tylko tymczasowym mistrzem, ale także obowiązkowym pretendentem WBA i WBC, więc teoretycznie ma prawo do walki ze zwycięzcą rewanżu. Jednak jego obecność w Rijadzie nie oznacza, że dostanie to, na co liczy, bo w tej układance jest wielu graczy.

Prezydent WBC Mauricio Sulaiman twierdzi, że to właśnie Benavidez jest następny w kolejce do walki o pas. Ale warto przypomnieć, że przez dwa lata był obowiązkowym pretendentem do walki z Canelo Alvarezem i nic z tego nie wyszło.

Z kolei władze IBF i WBO mówią jednym głosem – zwycięzca walki Beterbiev vs Bivol 2 zmierzy się z obowiązkowym pretendentem IBF, Niemcem Michaelem Eifertem, który od dawna czeka na swoją mistrzowską szansę.

Szef WBO Gustavo Olivieri w rozmowie z BoxingScene powiedział, że Benavidez jest w kolejce tuż po Eifercie. A na trzecim miejscu umieszcza swojego tymczasowego mistrza – Brytyjczyka Joshuę Buatsiego, który tej samej nocy zmierzy się ze swoim rodakiem Callumem Smithem.

Promotor Benavideza, Sampson Lewkowicz (Sampson Boxing), wymyślił nawet nowy status w boksie – tymczasowy zunifikowany mistrz. Wszystko dlatego, że w ostatniej walce jego zawodnik pokonał mistrza WBA Regular, Kubańczyka Davida Morrella. Można więc mówić o „unifikacji” pasów WBC Interim i WBA Regular.

To wszystko pokazuje kompletny chaos w boksie – mimo istnienia niekwestionowanego mistrza, sytuacja wcale nie jest jasna. To doskonały przykład, jak szkodliwe dla sportu są półtytuły, których – zwłaszcza przy saudyjskich pieniądzach – będzie coraz więcej.

W zeszłym tygodniu szef Riyadh Season Turki Al asz-Szejch zapowiedział, że jeśli Bivol wygra rewanż, natychmiast odbędzie się trzeci pojedynek z Beterbievem.

Damian Popilowski
Twórca treści

Dziennikarskie doświadczenie zdobywał na portalu Weszło, gdzie zajmował się sportami walki oraz piłką nożną. Ze słowem pisanym pracuje od wielu lat.
Uwielbia dostrzegać i opisywać niebanalne historie. Najbardziej interesują go kulisy. Czyta wszystko, co ma litery.
Amator scenariopisarstwa, który w szufladzie ukrywa pół miliona (jeszcze) niezrealizowanych projektów. Jego ulubionym bokserem jest Josh Kelly, ponieważ nie trzyma gardy i potrafi wykończyć przeciwnika dziesięcioma lewymi sierpami z rzędu.

Sprawdź pozostałe aktualności